Znowu przyszło mi przepraszać za ciszę na blogu, ale teraz nie mam na to czasu. Za 10 minut rozpoczniemy zmagania w drugiej fazie rozgrywek MŚ, gdzie zameldowaliśmy się z kompletem punktów, jako jedyna drużyna z naszej grupy, a więc jesteśmy jej liderami. Dzisiejsza wygrana może otworzyć nam szeroką drogę, żeby nie powiedzieć autostradę do pierwszej szóstki najlepszych zespołów globu. Kolejny etap Mistrzostw zainaugurujemy w meczu z USA. Gdzie powinniśmy szukać swoich atutów? Bez wątpienia w zagrywce. Częste roszady na skrzydłach amerykańskich nie sprzyjają dokładnemu przyjęciu, co powinniśmy z zimną krwią wykorzystać. Amerykanie mają potężny atak ze środka, więc dużym zaniechaniem byłby brak ryzyka w polu serwisowym, co mogłoby rozstrzygnąć mecz na naszą niekorzyść. Przy dobrym rozegraniu przyjmujący Sander, czy też (aktualnie) atakujący Anderson mogą być nie do zatrzymania. Myślę jednak, że zespół USA to nie ta sama drużyna, która wygrała Ligę Światową i absolutnie są dzisiaj do ogrania. Tak, więc pozostaje tylko powiedzieć: do boju Polsko!
Wpis krótki i taki trochę na rozgrzewkę przed dniem jutrzejszym.
PS: Więcej o drugiej fazie jutro, a na pewno napiszę coś o Włochach. Do przeczytania ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz